niedziela, 13 listopada 2011

Smyk-adopcja

Dzisiaj opuścił mój dom Smyk. Zawiozłam go do Inowrocławia i był bardzo grzeczny w podróży. W nowym domu na początku płakał z szukał kryjówki. Zaczęłam go głaskać i się uspokoił. Potem zaliczył masę głasków od nowych opiekunów.





 

 

Poza dwójką ludzi w domu czekała na niego młoda kotka perska Vika.











Reakcja kotki na widok Smyka była przedziwna. Dostała „głupawki”. Spędziłam tam niecałą godzinę i Smyk jak Vika ani razu nie prychnęły na siebie ani ludzi. Bardzo się cieszę z domu dla Smyka i mam nadzieję, że była to jego ostatnia przeprowadzka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz