Podobno miał dom a na ulicę trafił w okolicach maja 2011r. Pewni ludzie dokarmiali go, czasem brali do domu, ale zatrzymać na zawsze nie mogli. Zrobiło się zimno a kot nabawił się jakiejś niestrawności, więc napisali emaila do kogoś z prośbą o zabranie bezdomnego i tym sposobem Faraon trafił do mnie.
Nie jest wykastrowany i sądzę, że ma więcej niż 3 lata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz