Urodziła się jako bezdomna w sierpniu 2010r. W październiku zachorowała na koci katar i została zabrana z ulicy przez panią Małgosię, która niestety nie mogła zabrać jej do domu. Karo znalazła schronienie w pomieszczeniu biurowym u znajomego pani Małgosi. Niestety właściciel lokalu dowiedziawszy się o tym zażądał usunięcia kota. Dlatego Karusia trafiła dzisiaj do mnie.
Na razie jest bardzo wystraszona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz