czwartek, 2 lutego 2012

Coraz zimniej.

Zimno jak diabli to i bardziej zaprzątają moją głowę dziczki i nie wiem po co mi to było. Rujkująca kotka zwabia kocury. Dzisiaj pojawiły się 2 kolejne. Biały z szarym, który kiedyś złapał mi się nawet do klatki i teraz żałuję, że jednak nie dałam go ciachnąć i buro biały, którego nie znam. Wcześniej był na miejscu czarny z białym ten z parkingu, który latem wyglądał dość biednie a teraz się wyrobił. Znowu poszłam do domu po dokładkę karmy i aparat. Po powrocie zastałam te kocury.


















Czarny to zakapior i to on dorwał wczoraj kotkę na dachu. Wysterylizowane kotki go unikają a i kocury mają przed nim respekt. Buro białemu cały czas wystaje kawałek języka i czarny jak biały chyba nie chcą go na swoim terenie. Takie odniosłam wrażenie obserwując te koty dzisiaj.

Głupole osaczają zdezorientowaną , wysterylizowaną kotkę. <=Filmik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz