poniedziałek, 2 maja 2011

Znajda

29 kwietnia przybłąkał się na teren szkoły przy ul. Grzymały Siedleckiego. Jedna z uczennic zabrała kota do domu, ale domownicy nie zgodzili się, aby go zatrzymała, więc zaniosła go do pani Ewy, która ma ode mnie Nową vel Mikę. Dzisiaj pani Ewa zadzwoniła do mnie prośbą żebym wzięła kocurka do siebie, bo Mika bardzo źle znosi jego obecność w domu.

Znajda to młody, według mnie około roczny kastrat lub wnętr, choć bardziej skłaniam się ku temu, że jest kastratem. Bardzo miły w stosunku do ludzi. Na razie boi się kotów. Ma kilka zadrapań i jest przybrudzony.


 

 

 

 



Chudy będzie musiała odzwyczaić się od posiłków w klatce, bo została zajęta przez znajdę.
Karo od 3 dni ma rujkę. Umieściłam ją ponownie w klatce żeby mogła odpocząć od zalotów Maćka i muszę jeszcze ją poobserwować, bo mam wrażenie, że za mało zjada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz