piątek, 9 marca 2012

Kotka, Mikesz i Misia.

Nowa kotka nie jest jednak w najlepszym stanie. Odwodnienie jest znaczne i przez jakiś zapewne nie jadła. Wpychanie jej jedzenia do pysia skutkuje po jakimś czasie wymiotami, więc pozostało nawadnianie i odżywanie kroplówkami. Bez problemu robię jej kroplówki podskórne i zastrzyki. Kotka, chyba nie ma siły protestować.

=> Filmik. <=






















Mikesz nadal burczy na koty, ale poza tym zachowuje się świetnie. Kochany a wręcz namolny, kuwetkowy i nawet nie zauważyłam aby miał ciągoty do znaczenia terenu.

Misia zamieszkała na segmencie w pokoju kuwetkowym. Zdejmuję ją, żeby wygłaskać (uwielbia pieszczoty) i umożliwić jej skorzystanie z kuwety w klatce. Pewnie jeszcze trochę czasu pomieszka pod sufitem zanim odważy się wyjść na pokoje.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz