W sobotę i niedzielę Płoszka dość często wymiotowała śliną. W niedzielę zrobiła się apatyczna, więc ulokowałam ją w klatce. Podałam podskórnie kroplówkę i Catosal. Gdy zmierzyłam jej temperaturę okazało się, że miała 36 stopni z kawałkiem. W nocy temperatura wzrosła jej do ponad 37 a poniedziałek koło południa miała 37,7. Zabrała ją po południu do weta na pobranie krwi.
Dzisiaj przyszły wyniki.
Nie za bardzo można z nich wnioskować coś konkretnego. Podwyższony mocznik może być skutkiem odwodnienia i głodówki, bo Płoszka schudła, choć jej dziąsła nie są w tragicznym stanie i nie wiem, co jest powodem chudnięcia. Na razie mam zamiar nawadniać ją przez kilka najbliższych dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz