sobota, 20 września 2014

Koty wychodzące, bezdomne czy wolno żyjące?

Na mojej codziennie trasie z karmą dla kotów wolno żyjących często widywałam koty siedzące przed blokiem przy ul. Jaskółczej. Teren jest ogrodzony i były dość daleko ode mnie. Sądziłam, że to koty mieszkające w tym bloku. Niedawno zauważyłam, że mniejszy kot ssał większego, czyli kotka i kociak. Żeby się im przyjrzeć musiałam obejść kamienicę i zapuścić się w krzaki. Koty podbiegły do mnie gdy tylko zakiciałam. Dwie drobne i przymilne kotki.














Matka
















z około 5 miesięczną córką.


Przy bloku stały miski.















A w krzakach ktoś postawił prowizoryczną budę z pudła po piwie.

 
 
W obrębie bloku kotki czuły się jak u siebie.

  
Podbiegały do przechodzących ludzi, ocierały się o ich nogi. Mieszkańcy byli wobec nich życzliwi. Dowiedziałam się, że większość dnia właśnie tam spędzają a na noc oddalają się za pobliskie parterowe zabudowania. Były 2 kociaki, ale uchował się tylko jeden. Ludzie, z którymi rozmawiałam opowiedzieli się za sterylizacją kotek.
Poszłam rozejrzeć się tam gdzie koty znikały na noc. Ogrodzone podwórko, 2 lub 3 mieszkania. Przy drzwiach najbliżej ulicy stały miski, w pobliżu leżały trzy koty. Dwie kotki, jedna z nich czarna z naciętym uchem, więc zapewne wysterylizowana, druga szylkreta. Trzeci kot biało szary, być może kocur. Kotki podeszły gdy tylko wysypałam trochę chrupek. Dały się głaskać. Zapukałam do drzwi, rozległo się szczekanie psów. Wyszedł mężczyzna i usłyszałam, że nie potrzebuje pomocy w sterylkach, koty są jego i rozmnaża je na tyle na ile jest to mu potrzebne. Na pytanie dlaczego rzucają się na karmę i dlaczego są dokarmiane przez mieszkańców bloku odpowiedział - one ciągle by jadły. 
Co w takiej sytuacji zrobić? Czyje to są koty? 
Uznałam, że są to koty bezdomne dokarmiane w dwóch miejscach. Zabrałam je wczoraj na sterylki. Matka waży 2,7kg a kociak 1,7kg.

 
Dzisiaj kotki wróciły "swoje".




Może kiedyś zaznają takiego domu jaki ma Biszkopt, który ostatecznie został Pierniczkiem. Miłość kocio-kocia i kocio-ludzka kwitnie a problemy zdrowotne są przeszłością.



















Konfiguracja - Piernik na Kurduplu jest codziennością.



1 komentarz:

  1. Och, jak miło widzieć zgodę między Pierniczkiem i Kurdupelkiem.

    OdpowiedzUsuń