czwartek, 16 stycznia 2014

Jak to z Melą było.

W sierpniu 2012r Mela była mało aktywna. Sporo spała, dziwnie wzdrygała się kiedy chciałam ją pogłaskać po głowie. Jadła trochę mniej i schudła. Nie opuszczała posiłków z mokrą karmą. 6 września kiedy to położyłam kotom mokrą karmę Mela jak zwykle zeszła z drapaka na którym lubiła spać i nagle zaczęła strasznie krzyczeć. Głowę wykręcała w prawą stronę a tylne łapy odmawiały jej posłuszeństwa. W końcu nie mogła wcale utrzymać się na łapach i leżąc na podłodze kręciła dookoła własnej osi krzycząc. Po lekach i kroplówkach 8 września już się podnosiła i próbowała sama jeść, ale połowę pyszczka miała sparaliżowaną i nadal wykręcało ją w prawo nawet kiedy próbowała chodzić.

http://www.youtube.com/watch?v=yRTg-3CFbPY


Rogówka lewego oka zaczęła się marszczyć.



















10 września oko było już mętne.
















Zrobiło się wyłupiaste. Powieka nie domykała się i rogówka zaczęła wysychać.









































16 września trzeba było zszyć powieki gdyż groziło wypłynięcie oka.















Sprawność ruchowa wracała Meli. Jeszcze lekko znosiło ją na prawo, ale robiła bardzo duże postępy. Jadła i piła. Po tygodniu szwy zaczęły puszczać.

26 września 2012r















Niestety Mela zaczęła rozdrapywać sobie skórę nad okiem.

4 października 2012r
















14 października rana nad okiem była prawie zagojona.















19 listopada 2012r















6 stycznia 2013r















Wydrapywanie skóry nad okiem Mela uskuteczniała jeszcze ze 3 razy. Od dłuższego czasu jest spokój. Sprawność ruchowa wróciła jej w 100%. Nadrobiła też z wagą, która obecnie wynosi około 8kg.


5 stycznia 2014r








Mela prawdopodobnie miała tętniaka, który pękł. Wyglądało to bardzo groźnie, ale skończyło się na zmętnieniu rogówki.

1 komentarz: