Ada okazała się być przemiłą i nieproblemową kotką. Za towarzystwem kotów nie przepadała, ale żyła z nimi w zgodzie. Wyładniała.
Po ponad 5 miesiącach pobytu u mnie zaczęła rujkować i 8 lutego przeszła zabieg sterylizacji. Dzisiaj pojechała do nowego domu w Niemczu. Po przyjeździe zanurkowała pod kanapą a później chowała się za poduszkami. Przestała płakać po około godzinie głaskania.
Będzie jedynym kotem w domu, którego pilnuje adoptowany ze schroniska Antonio.
Niedawno poważnie skaleczył sobie łapę i póki rana się nie zagoi musi być uwiązany w sieni. To młody i bardzo przyjacielski psiak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz