wtorek, 6 listopada 2012

Majówka - pożegnanie.

Wczoraj udałam się z Majówką na ostatnią wizytę u weta.
















[*]


Dwu centymetrowe nerki nie pracowały już wcale.

Była u mnie 2 lata i 6 miesięcy. W tym czasie wiele razy mogła zrobić sobie krzywdę przez zaburzenia fazy snu głębokiego. Lubiła spać na szafach i parapetach a potem "biegając w śnie" spadała z nich z impetem. Zdjęta na niższe poziomy za chwilę i tak szła wyżej. Dziwne, że nigdy nic sobie nie złamała. Nawet nie było po niej widać, że się poobijała. Jakby była pancerna.



1 komentarz:

  1. Śliczna, bardzo mi przykro,że jej czas się już skończył :(

    OdpowiedzUsuń