niedziela, 5 października 2014

Weekendowo - sterylkowo.

W sobotę na działki "Słonecznik" zabrałam tylko jedną klatkę. Ustawiłam ją na działce Małgosi licząc na to, że przyjdzie matka Biszkopta vel Piernika. Zostawiłam sporo karmy żeby najadły się kociaki i kocury. Kotka kręciła się w pobliżu i nawet weszła do klatki, ale pech chciał, że mechanizm nie zadziałał.















Bez klatki, ale z karmą poszłam w inne miejsca sprawdzić czy są jakieś kotki. Tu przyszła wysterylizowana kotka i młody kocur. Bura kotka do sterylki wycofała w głąb działki na mój widok. Rudzielec jest pro ludzki. Daje się brać na ręce. Poprzednio z tego miejsca zabrałam zakatarzonego kocura,















który wczoraj pojawił się w tym miejscu. Właśnie stąd wzięłam tydzień temu szylkretę.















Buras jest nienażarty. Chodzi za człowiekiem miaucząc. Napycha się tak, że boki mu sterczą jak u ciężarnej kotki.















Szylkreta wypuszczona po sterylce w zeszły poniedziałek ma się dobrze, ale nie podeszła do jedzenia póki tam byłam.















Właściwie dobrze się stało, że nie złapałam matki Biszkopta, bo z tego ostatniego miejsca zabrałam inną kotkę. Okazało się, że miała zaawansowane ropomacicze. Ma większe cięcie na brzuchu i będzie musiała kilka dni spędzić u mnie.
















Dzisiaj ruszyłam z kastracją kotów bytujących przy ul. Sygnałowej. Jest tam sporo kotów i choć nie była to pora ich karmienia to część z nich przyszła zawołana.














 Kocur.
 Kocur niesłyszący.
Tegoroczny kociak.













Złapały się 2 kotki, które wcześniej rodziły dwa razy w roku.



Na razie sterylizuję koty na koszt Bydgoskiego Klubu Przyjaciół Zwierząt Animals, ale i tam środki zapewne niedługo się skończą. Kotom przy ul. Sygnałowej trzeba by sprawić budki, więc zwracam się z prośbą o darowizny dla bydgoskich kotów wolno żyjących. Bez wsparcia finansowego nic nie zdziałam, a jak widać nie opieprzam się.

Konto do darowizn:

Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
03-772 Warszawa, ul. Kawęczyńska 16 lok 42a

63 2030 0045 1110 0000 0255 7540
(z dopiskiem: Projekt Bydgoszcz)

Serdecznie dziękuję za każdą wpłatę.

piątek, 3 października 2014

Jesienią zęby wypadają ;)

Koniec września stał pod znakiem zabiegów. Wszystkie zęby stracił Stać. Miał też badaną krew i morfologia wyszła kiepska. Dostawał żelazo i za jakiś czas będę musiała powtórzyć badania. Choć sierść ma jeszcze nieładną to nie linieje tak mocno jak przed zabiegiem. Wrócił mu apetyt.





Także Bran musiał pozbyć się zębów. Nadal jest dzikusem i nawet do zdjęć ciężko go przydybać.




Delicji ostały się kły i dolne siekacze.




Malutki skończył 2 lata. Zmężniał i waży nawet ponad 3kg. Zaczęły targać nim hormony, więc poszedł na kastrację.












Tydzień temu zabrałam na sterylkę kolejną kotkę z działek Słonecznik.











Pojechałam po nią z Olą, która mieszka niedaleko mnie. Przeczytała w necie moją prośbę o pomoc w transporcie i zaoferowała swój czas oraz samochód na takie akcje.
Wcześniej zabrałam na kastrację 2 bure kocury. Jeden z nich zakatarzony i bardzo przymilny. Wszystkie te koty wróciły na działki dzień po zabiegu.



We wrześniu spełniło się jedno z moich marzeń, o których pisałam w tym blogu. Dostałam nową pralkę. :)