niedziela, 6 stycznia 2013

Karol.

Pierwszą załatwioną sprawą w nowym roku było zbadanie krwi Karola.


















Karol przybrał na wadze i obecnie waży 6,2 kg, ale od jakiegoś czasu miewał napady kaszlu. Od wtorku kiedy to miał pobieraną krew nie kaszlał. U weta nie było łatwo. Karol mocno się wyrywał a po fakcie był tym bardzo zmęczony. Tak bardzo, że nie chciał usiąść na stole tylko leżał na boku. Nie jest przymilnym kotem, ale nadal nie wykazuje agresji. Lubi zaczepiać młode koty a Malutkiego traktuje jak zabawkę i czasem muszę kociaka ratować z objęć Karola. Zjaśniał mu pyszczek i skóra uszu. Porównując z pierwszymi zdjęciami można by powiedzieć, że to inny kot.

12 listopada 2012

 


10 grudnia 2012

 

 


6 stycznia 2013

 

 










Z podziękowaniem i pozdrowieniami dla pani Elżbiety z Gdańska :)

5 komentarzy:

  1. Nie umiem odczytywać wyników krwi, czy Karol jest bardziej zdrowy czy bardziej chory? Na pewno wygląda pięknie z lekkim zezikiem swoich niebieskich ócz ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ma jakiś stan zapalny i za dużo leukocytów a przy tym niby odwodniony choć pije i wygląd skóry nie wskazuje na odwodnienie. Nie siusia też nadmiernie. Od wczoraj dostaje antybiotyk i za jakiś czas powtórzę badanie, ale w innym labie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za wyjaśnienia, oby się okazało, że zdrowy i coraz milszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sylwia
    Witam. Ja dokarmiam kilka wolnożyjących kotów (wysterilzowanych) i trzy z nich mają właśnie umaszczenie jak KAROL, a u jednego ostatnio zauważyłam podobne zbeżowienie futerka na pyszczku (może nie w tym stopniu, tylko troszeczkę). Jest to kotka, maksymalnie 3 letnia, jakieś trzy tygodnie temu zauważyłam, że jest jakby zakatarzona, tak dziwnie chrząkała, kaszlała ale bez odruchu wmiotnego i wycieku z nosa, tylko jendno oczko jakby łzawiło, odrobaczyłam ją wtedy i po jakimś czasie powyższe objawy prawie całkowicie znikneły, pozostał tylko jaśniejszy pyszczek, czego wcześniej nie zauważyłam dopiero gdy porównałam ze zdjęciami z lutego, trzeba się dobrze przyjrzeć żeby to dostrzec. Koteczka jest "niedotykalska", a do sterylizacji była wieziona po złapaniu w klatkę pułapkę (w lutym), więc zawiezienie jej do weterynarza, by zbadać krew pobraną na żywca jest nie lada wyczynem. Skoro Karol miał podobne objawy to może jest to analogiczne schorzenie, może męczy ją rówineż stan zapalny, chociaż je i funkcjonuje w miarę normalnie, może jest trochę mniej energiczna. Była bym bardzo wdzięczna za kilka słów co do dalszego przebiegu choroby Karola, jakie leki były mu podawane, czy ubarwienie na pyszczku wróciło do normy itp. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Karol przy nawrotach kaszlu dostaje Unidox. Przy ostatnim nawrocie miał także zapalenie spojówek. Od dłuższego czasu jest spokój, więc go nie diagnozuję. Pyszczek pozostał jasny i chyba jest to jego właściwe umaszczenie. Może na zmianę miała wpływ kastracja a wraz z nią spadek hormonów, ale bywa też, że koty w okolicach 3 roku życia wybarwiają się. Jedna z kotek o imieniu Smużka zmieniła barwę na całości z czarnej na czekoladową i nie jest to chorobliwe zrudzenie. Nos i poduszki u łap również ma czekoladowe i takie metamorfozy zapewne przeszłyby jej kocięta gdyby żyły. http://img514.imageshack.us/img514/8526/pict0010tc6.jpg
    Zapewne w pierwszym roku życia zmieniłyby barwę na czarną a w przyszłości znowu na brązową lun szarawą.
    Wracając do Karola, pomimo chwiejności jest bardzo wesołym i skorym do zabawy kotem a nawet skocznym. Zdobywa coraz to nowe szczyty. Pcha się nawet na meblościankę :)

    OdpowiedzUsuń