Zdecydowaliśmy, że przezimuje u mnie. Po wyleczeniu zostanie wysterylizowana a jeśli oswoi się to będzie do adopcji. Jeśli pozostanie dzikuską to wiosną wróci na działki.
Dwa dni później.
Próby oswajania z dotykiem człowieka. => Filmik. <=
Faraon ma się dobrze. Nabrał trochę ciała, ale nie roztył się nadmiernie. Jest z niego jednak kawał kota.
Malutki nadal wydaje mi się być malutkim kotem. Jest bardzo wesoły. Czasem aż za bardzo. Bieganie po mnie nad ranem kiedy próbuję spać jest już normą. Niestety zbierają mu się ciągle gluty w nosie. Kiedy sprowokuję ich wysmarkanie jest spokój na 2-3 dni a potem znowu nos zapchany.