Podróż z Bisią do Torunia minęła spokojnie. W nowym domu obeszła pokoje i tylko zostawiona sama sobie schowała się pod łóżko. Bardzo zaciekawiła ją koszatniczka a suczki jakby nie widziała. Sunia o imieniu Berka ma 5 lat i została adoptowana ze schroniska. Jest wyjątkowo cichym i spokojnym psem, ale bojaźliwym. Pokazała Bisi kły kiedy były same w kuchni, więc nie wiem czy faktycznie będzie tak gładko i spokojnie.
Bisia wygląda ślicznie i pasuje kolorystycznie do suczki :) Trzymam kciuki, żeby się zaprzyjaźniły, żeby jeszcze razem spały.
OdpowiedzUsuńOla
Hi, hi - kogoś mi przypomina... Szymon ma tylko mniej skośne oczy!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię! Wpadnij do nas:
http://obdrapanyfotel.blogspot.com/2013/04/liebster.html
Pozdrawiam!
Trafiłam dziś tutaj szukając info o sterylizacji dzikusów i jestem pod ogromnym wrażeniem - prowadzi Pani wzorcowy dom dla tych cudownych stworzeń, z taką ilością opieki, ciepła, ale i rozsądku oraz świetnej organizacji jaką tylko można sobie wyobrazić...
OdpowiedzUsuńSami zajęliśmy się pewna kocią rodzinką, która zamieszkuje piwnicę po przeciwnej stronie ulicy i wczoraj udało nam się złapać w specjalną pułapkę półroczną kotkę do sterylizacji, na dniach zajmiemy się jej bratem. Jesteśmy strasznie szcześliwi, że nam się powiodło, choć to tylko maleńka kropelka w morzu potrzeb. Gratuluję i jestem wdzięczna za Pani poświęcenie :) Przy okazji zamieszczę na swoim blogu linka :) Pozdrawiam ciepło z Belgii :)