Niestety nie jestem w stanie aktualizować bloga. Dodawanie zdjęć jest czasochłonne, więc na razie pozostaje Facebook.
Fundacja Koty SOS została zarejestrowana. => http://www.krs-online.com.pl/fundacja-koty-sos-krs-1846629.html
Zachęcam do założenia konta na FB i odwiedzin naszego fanpage. => https://www.facebook.com/kotySOS
Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia.
wtorek, 1 września 2015
czwartek, 2 lipca 2015
Póltora miesiąca w telegraficznym skrócie.
Ludzie dokarmiający tam koty robili i nadal robią straszny syf. Smród i chmary much to wizytówka tego miejsca. Postawiłam karmnik i chodzę tam codziennie.
Kolejne stadko namierzyłam kawałek dalej przy ul. Orłowskiego 1. Dwie młode kotki z siódemką kociąt. Na terenie wspólnoty mieszkaniowej stoją pod tujami 3 budki, ale ludzie rzucają im jedzenie koło ogrodzenia przy śmietniku. Ktoś usuwał pojemniki zostawione przez mnie, więc wywiesiłam kartkę. Jak do tej pory nikt się nie zgłosił i bywa jeszcze problem z wyrzucaniem tam resztek, ale jeszcze większy jest problem z mlekiem. Jakaś pani nalewa tam często dużo mleka, które w ciepłe dni szybko kwaśnieje. Nie ma nawet gdzie tego wylać, nie ma jak umyć pojemników. I tam będę chciała postawić karmnik. Na razie obie dorosłe kotki zostały wysterylizowane.
Przy ul. VI Pułku Ułanów zauważyłam bure koty czekające na coś codziennie na trawniku pod blokiem przy ulicy. Niedawno złapałam jednego z nich. Okazał się być kotką, którą wypuściłam zaraz po sterylce. Podejrzewam, że jest tam jeszcze jedna kotka.
Pomogłam w kastracji kotów z ul Grunwaldzkiej. Jedna z kotek była w wysokiej ciąży. Inna miała być kocurem a po sterylce przyprowadziła na podwórko czwórkę kociąt. Do sterylizacji została czarna kotka, która również zdążyła urodzić 4 kocięta.
W sądzie złożyłam wniosek o rejestrację Fundacji Koty SOS.
Subskrybuj:
Posty (Atom)